10 października 2011

"Elementarz. Umiem płynnie czytać" - Małgorzata Ciszewska, Katarzyna Dąbrowska

Wydany pięknie przez Wydawnictwo Wilga Elementarz na poziomie rozszerzonym, powstał z myślą o dzieciach rozpoczynających swoją przygodę z czytaniem. To doskonała książeczka dla przedszkolaków oraz pierwszaków, które stawiają swoje pierwsze kroki w tej trudnej sztuce, jaką jest płynne czytanie w naszym ojczystym języku.
Bohaterami książeczki są dwie rodziny, rodzina Oli i rodzina Ali. Dziewczynki właśnie rozpoczynają naukę w szkole, a więc są rówieśnicami adresatów Elementarza. Za sprawą przygód, które przytrafiają się dziewczynkom poznamy pozostałych członków ich rodzin. Ola może pochwalić się młodszym bratem Emilem oraz starszymi bliźniętami Adą i Tomkiem, natomiast rodzeństwo Ali to młodszy brat Felek. Rodziców dziewczynek również łączą siostrzane i braterskie więzi, a to dlatego, że mamy Oli i Ali są siostrami, a tatusiowie braćmi, tym samym dziewczynki mają wspólnych dziadków, których również będzie nam dane poznać. Aby nie pogubić się w tych koligacjach rodzinnych, a powiem szczerze, że jest to dość proste, na końcu książeczki mamy w jasny, obrazkowy sposób wytłumaczone kto jest kim, co ułatwia sprawę zarówno dzieciom, jak i zagubionym rodzicom, którzy w każdej chwili mogą zerknąć na ostatnią stronę i szybko zorientować się w sytuacji.
Elementarz ma na celu doskonalenie czytania, ale także zapoznanie dzieci ze znajomością użycia trudnych liter, dźwięków mowy oraz trudnych wyrazów. Każda czytanka porusza przykłady użycia różnych liter i tak dzieci dowiedzą się kiedy stosuje się „ch”, a kiedy „h”, kiedy samogłoskę „ą”, a kiedy „ę” oraz jaka jest równica w użyciu „si”, a „ś”. Z każdą kolejną czytanką tekst staje się dłuższy, a także nieco trudniejszy, tak aby mały czytelnik poznawał kolejne litery i znaki, a przy tym powtarzał te, które opanował w poprzednich czytankach. Jak przyznają autorki, czytanki są tak skonstruowane, aby można je było wykorzystywać nie tylko do poznawania i utrwalania trudnych liter i znaków, ale także do nauki płynnego czytania, czytania ze zrozumieniem, oraz kształcenia umiejętności wypowiadania się. Kolorowe, wyraźne ilustracje mają na celu nie tylko przykuwać wzrok, ale przede wszystkim pobudzać wyobraźnię dziecka, jego spostrzegawczość i pamięć wzrokową. Rysunki zamieszczone na pasku górnym każdej czytanki, mają pomóc dziecku zapamiętać nowy znak. Z pewnością rysunki chomika, ślimaka, czy żaby zdecydowanie bardziej zapadną milusińskim w pamięć, niż regułka, którą trzeba wykuć na przysłowiową blachę.
Podsumowując, Elementarz ten ucieszy z pewnością każdego przedszkolaka, a także ułatwi rodzicom pracę z dziećmi nad zawiłą polską gramatyką. Poziom rozszerzony książeczki, gdzie czytanki są dłuższe i trudniejsze, pozwoli na pełniejsze poznanie wielu nowych wyrazów, niż to miało miejsce w tomie pierwszym Elementarza. Polecam!

Ocena: 6 / 6

Wydawnictwo: Wilga
Ilość stron: 48
Okładka: twarda 


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Wilga oraz Portalowi Sztukateria.

10 komentarzy:

  1. Jeszcze nie dla mnie, zwłaszcza że nie chcę mieć dzieci, ale dobrze pamiętać o tej pozycji, gdy zaczną podrastać dzieci znajomych. Na pewno jest to świetny prezent, który dodatkowo uczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książeczkę posiadam (a dokładnie jest ona własnością Patryczka) i bardzo ją sobie chwalę. Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. @ bsz - na prezent jak najbardziej się nadaje, tak więc jeśli chcesz być dobrą ciocią to kupuj bez zastanowienia:)

    @ kasandra - największa frajda oczywiście dla dzieciaków:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna książeczka, ale dla trochę starych dzieci bardziej odpowiednia. Mój brzdąc ma dwa lata, więc jeszcze nie potrafi pisać ani płynnie mówić. Wszystko dopiero przed nami, więc jak nadejdzie czas to chętnie rozejrzę się za tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  5. @ cyrysia - masz rację, Elementarz zdecydowanie jest dla starszych dzieci, maluch mają jeszcze czas na poważne czytanki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię elementarze, ostatnio znalazłam kilka bardzo ładnych, ale moim zdaniem ich ceny są przeważnie lekko przesadzone...

    OdpowiedzUsuń
  7. szkoda, że za moich czasów nie było takich książeczek.

    OdpowiedzUsuń
  8. @ giffin - zgazdzam się, ceny książeczek dla dzieci czasami powalają, a często jest to jedynie okładka i kilka kartek.

    @ Varia - mam podobne odczucie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A my właśnie czegoś takiego szukamy. Mam nadzieję, że zachęca do samodzielnego czytania, bo na razie najlepsze jest "Poczytasz mi mamo?" :)

    OdpowiedzUsuń
  10. @ Joanno - zachęca, chociaż bardziej starsze dzieci, maluchą jednak polecam opcję "poczytaj mi mamo":)

    OdpowiedzUsuń