Miłość to uczucie, o którym marzy każdy z nas. Każdy chce być kochany, mieć tę drugą osobę, do której w każdej chwili może się przytulić, na której może polegać, z którą zawsze może porozmawiać. A co jeśli ta miłość staje się siłą destrukcyjną niszcząc to co do tej pory wydawało się silne i nienaruszalne?
Bohaterką powieści „Jutra może nie być” jest Kinga, która pewnego dnia za sprawą Internetu odświeża znajomość z dawno niewidzianym obiektem swoich młodzieńczych westchnień. On jest żonaty, ona niebawem wychodzi za mąż, to jednak nie przeszkadza im w nawiązaniu znajomości. Początkowo niewinny internetowy flirt przeradza się w gorący romans w realnym życiu. Dla Kingi związek z M. (nie poznajemy go z imienia) to coś wyjątkowego, to wielka, wymarzona miłość, pełna uniesień, motyli w brzuchu, ekscytacji, dla niego odskocznia od małżeńskiej rutyny. Jednak, jak to mówią, miłość jest ślepa, a obietnice odejścia od żony na tyle przekonujące, że Kinga postanawia cierpliwie czekać na swojego księcia, zadowalając się rolą kochanki. Mijają dni, miesiące, M. nadal obiecuje, a ona kolejny raz mu wierzy, bo chce wierzyć. Żyje z dnia na dzień, od spotkania do spotkania. Nie pomagają podpowiedzi zdrowego rozsądku, rady przyjaciół, a nawet kobieca intuicja, miłość jest tak silna, że wybacza kolejne kłamstwo. Sytuacja komplikuje się jednak, kiedy dziewczyna zachodzi w ciążę…
Gabriela Gargaś oddała w nasze ręce niesamowite studium kobiecości. Na kartach swej powieści z niemal zegarmistrzowską precyzją przeanalizowała to, do czego zdolna jest kobieta, kiedy kocha ze wszystkich sił. Nie jest to jednak książka jedynie o miłości, jeśli liczycie na ckliwe romansidło, to niestety muszę Was rozczarować. To książka o sile miłości, o marzeniach, przyjaźni, ale także o cierpieniu, rozczarowaniu, stracie. Do czego zdolna jest zakochana kobieta, ile może znieść w imię miłości, jak wiele siły jest w stanie w sobie odnaleźć, aby przezwyciężyć przeciwności losu tego dowiecie się sięgając po tę przewrotną powieść.
Mimo dość słusznych gabarytów (450 stron) książkę czyta się szybko. Co prawda momentami akcja nieco się ślimaczy, ale ma to swój plus, bo pozwala wczuć się w rolę głównej bohaterki (wiecznie czekającej kochanki). Wstęp do każdego rozdziału otwiera starannie dobrana przez Autorkę sentencja poczytnych pisarzy, czy znanych filozofów, wprowadzająca w klimat rozdziału. Bohaterowie są wyraziści, każdego poznajemy dość dokładnie, dzięki czemu jesteśmy w stanie wyrobić sobie zdanie o każdym z nich i polubić lub też nie bardzo.
Podsumowując, jeśli liczycie na łatwą i przyjemną lekturę, to niestety będziecie rozczarowani. Nic tu nie jest łatwe, ale to przecież tak jak w życiu, podjęte decyzje niosą konsekwencje, a przeciwności losu mogą unieszczęśliwiać na bardzo długo, jednak sztuką jest, aby się nie poddać i walczyć o siebie nie oglądając się wstecz. Polecam!
Bohaterką powieści „Jutra może nie być” jest Kinga, która pewnego dnia za sprawą Internetu odświeża znajomość z dawno niewidzianym obiektem swoich młodzieńczych westchnień. On jest żonaty, ona niebawem wychodzi za mąż, to jednak nie przeszkadza im w nawiązaniu znajomości. Początkowo niewinny internetowy flirt przeradza się w gorący romans w realnym życiu. Dla Kingi związek z M. (nie poznajemy go z imienia) to coś wyjątkowego, to wielka, wymarzona miłość, pełna uniesień, motyli w brzuchu, ekscytacji, dla niego odskocznia od małżeńskiej rutyny. Jednak, jak to mówią, miłość jest ślepa, a obietnice odejścia od żony na tyle przekonujące, że Kinga postanawia cierpliwie czekać na swojego księcia, zadowalając się rolą kochanki. Mijają dni, miesiące, M. nadal obiecuje, a ona kolejny raz mu wierzy, bo chce wierzyć. Żyje z dnia na dzień, od spotkania do spotkania. Nie pomagają podpowiedzi zdrowego rozsądku, rady przyjaciół, a nawet kobieca intuicja, miłość jest tak silna, że wybacza kolejne kłamstwo. Sytuacja komplikuje się jednak, kiedy dziewczyna zachodzi w ciążę…
Gabriela Gargaś oddała w nasze ręce niesamowite studium kobiecości. Na kartach swej powieści z niemal zegarmistrzowską precyzją przeanalizowała to, do czego zdolna jest kobieta, kiedy kocha ze wszystkich sił. Nie jest to jednak książka jedynie o miłości, jeśli liczycie na ckliwe romansidło, to niestety muszę Was rozczarować. To książka o sile miłości, o marzeniach, przyjaźni, ale także o cierpieniu, rozczarowaniu, stracie. Do czego zdolna jest zakochana kobieta, ile może znieść w imię miłości, jak wiele siły jest w stanie w sobie odnaleźć, aby przezwyciężyć przeciwności losu tego dowiecie się sięgając po tę przewrotną powieść.
Mimo dość słusznych gabarytów (450 stron) książkę czyta się szybko. Co prawda momentami akcja nieco się ślimaczy, ale ma to swój plus, bo pozwala wczuć się w rolę głównej bohaterki (wiecznie czekającej kochanki). Wstęp do każdego rozdziału otwiera starannie dobrana przez Autorkę sentencja poczytnych pisarzy, czy znanych filozofów, wprowadzająca w klimat rozdziału. Bohaterowie są wyraziści, każdego poznajemy dość dokładnie, dzięki czemu jesteśmy w stanie wyrobić sobie zdanie o każdym z nich i polubić lub też nie bardzo.
Podsumowując, jeśli liczycie na łatwą i przyjemną lekturę, to niestety będziecie rozczarowani. Nic tu nie jest łatwe, ale to przecież tak jak w życiu, podjęte decyzje niosą konsekwencje, a przeciwności losu mogą unieszczęśliwiać na bardzo długo, jednak sztuką jest, aby się nie poddać i walczyć o siebie nie oglądając się wstecz. Polecam!
Ocena: 5 / 6
Wydawnictwo: Novae Res
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 450
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Innowacyjnemu Novae Res.
Sama nie wiem... fabuła brzmi dość schematycznie, ale może taka nie jest:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
@Isadora - w recenzji nie chciałam zdradzać więcej, aby nie popsuć komuś przyjemności z odkrywania lektury, ale wierz mi, książka nie jest przewidywalna, tak jak by się mogło wydawać:)
UsuńJeśli nadarzy się taka okazja że będę miała możliwość ją przeczytać, to nie odmówię :))
OdpowiedzUsuń@ Cassiel - warto:)
UsuńHmmm...bardzo życiowa lektura...Przeczytam jeśli wpadnie mi w łapki. :)
OdpowiedzUsuńEwa - życiowa, nawet bardzo, warto przeczytać:)
UsuńJakoś nie mam ochoty, ale skoro twierdzisz,że ciekawa to czmu nie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam ;)
@ Bluberry - książka nie jest łatwa, ale godna uwagi:)
UsuńNie zawsze to co trudniejsze gorsze od tego co łatwe :)
OdpowiedzUsuń@ Taki jest świat - zawiłe, ale coś w tym jest:)
Usuńpuste historie miłosne to nie dla mnie, natomiast powieść tego typu już jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuń@ Varia - gorąco polecam:)
UsuńMoże być ciekawa :)
OdpowiedzUsuń@ Kornelia - warto sprawdzić:)
UsuńZapowiada się bardzo ciekawie, chętnie po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
@ Cinnamon - na pewno Ci się spodoba:)
UsuńDobra recenzja, ale ksiazka raczej nie dla mnie. Na co dzien wysluchuje wiele podobnych historii. I nie ukrywam, ze przeraza mnie, do czego zdolna jest zakochana kobieta.
OdpowiedzUsuńJestem przy tym rowniez wyjatkiem - nie poszukuje drugiej polowki i nie zalezy mi na jej znalezieniu.
@ L.W. - też mnie zadziwia naiwność, a może bardziej zaślepienie miłością do tego stopnia, że człowiek sam siebie oszukuje...
UsuńDziekuje za mily komentarz i obserwacje. W kolejnej recenzji bede pisac o podobnej ksiazce, ktora moze jeszcze bardziej Cie zainteresuje ;).
OdpowiedzUsuń@ Luka - zerknę na pewno:)
Usuńnie liczę na łatwą i przyjemną lekturę także myślę, że może mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuń@ Magda - w takim razie polecam, a temat wbrew pozorom nie jest łatwy...
UsuńEh... nie wiem czy mam siłę na czytanie czegoś takiego. Jakoś nie rozumiem roli kochanki... może dlatego, że nigdy nie zostałam postawiona w takiej sytuacji... nie jest to raczej książka dla mnie.
OdpowiedzUsuń@ Fuzja - ja też nie rozumiem, ale jednak wiele dziewczyn zgadza się na bycie kochanką licząc naiwnie, że ukochany odejdzie od żony, przykre to...
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu historie, ale tylko w książkach. W prawdziwym życiu nie szukam miłości, czy żadnych uczuć, bądź zobowiązań. Mimo wszystko zabiorę się za lekturę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
@ Bezimienna - historia nie należy do łatwych, ale na pewno wartych poznania. Pozdrawiam:)
UsuńAle zrobiłaś mi chętkę na tą książkę, muszę ją przeczytać
OdpowiedzUsuń@ GumcioBook - polecam gorąco:)
UsuńPięknie napisana recenzja. Czuć te emocje. Chetnie przeczytam, mimo iż boję się iż to będzie romansidło, a takich ckliwych historyjek nie lubię. Bardziej o życiu, problemach, kobietach które radzą sobie z przeciwnościami losu. Trochę obyczajówki z elementami psychologi.
OdpowiedzUsuń@ Anonimowy - dziękuję, gwarantuję Ci nie jest to romansidło, znajdziesz w niej wszystko czego szukasz, polecam:)
UsuńPrzeczytałam. Miałaś rację, naprawdę warto!;-) Cudna, dająca do myślenia, pozbawiona banału. Trzeba żyć pełną parą, bo jutra może nie być.
UsuńA teraz, biorę sie za Siedlisko. Oczywiście Twoja recenzja znów mnie powaliła, więc biegnę do księgarni! Wspaniały blog. Dziekuję i zyczę miłego dnia.
Basia.
@ Basiu - dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że książka spełniła Twoje oczekiwania:) Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć Ci przyjemnej lektury:)
Usuń