Kto z nas nie lubi przyjęć, różnego rodzaju imprez, grilli, wesel, spotkań z przyjaciółmi w miłej atmosferze? Chyba niewiele jest takich osób, które z ręką na sercu będą w stanie zaprzeczyć, tym bardziej jeśli takiej imprezie dodatkowo towarzyszy dobre jedzenie, a na poprawę humoru gospodarz serwuje kolorowe drinki.
Karnawał w pełni, letni sezon grillowy przed nami, a to doskonała okazja, aby troszkę poszaleć z przyjaciółmi i sprawdzić się nie tylko w roli gościa, ale także gospodarza przyjęcia. Przerażeni? Bez obaw, Wydawnictwo Arkady nadchodzi z odsieczą oddając w nasze ręce niemal tajemną wiedzę, zawartą w komplecie dwóch książek: „Party – przepisy” autorstwa Bridget Jones (swoją drogą całkiem sympatyczna zbieżność nazwisk) i „Koktajle”, którą napisał Stuart Walton. Gotowi? A zatem przygotowania czas zacząć.
Otwieramy „Party – przepisy” i już po chwili wiemy jak pięknie udekorować stół, gdzie położyć sztućce, jak przygotować nasze mieszkanie, no i najważniejsze, jak usadzić gości, aby uniknąć chaosu i zamieszania. Kolejny krok to zaplanowanie menu i tutaj również możemy liczyć na naszą niezawodną książkę. Przepisy na proste przekąski (chipsy z tortilli, świderki serowo-ziemniaczane, czy szaszłyki z mozzarelli i pomidorów), które bez obawy można jeść palcami, do tego różnego rodzaju dipy (orzechowy, czosnkowy, bakłażanowo-cytrynowy), a także przepisy na coś bardziej wymyślnego na przystawkę (krokiety z indyka, tartaletki z porem), po dania obiadowe (zapiekanka z indyka z żurawinami, , lazania z trzema serami), aż do deserów (tarta cytrynowa, rolada czekoladowo-kasztanowa, bezy miętowo-czekoladowe). W sumie w książce znajdziemy 120 przepisów na różne okazje: proszony obiad, wizyta teściowej, czy przyjęcie w gronie przyjaciół, mając tę książkę nic już nie będzie nam straszne.
Kiedy już jesteśmy usatysfakcjonowani pysznym jedzeniem, czas rozluźnić nieco atmosferę, a w tym pomoże nam skarbnica 600-set przepisów na drinki, likiery, koktajle o dość egzotycznych nazwach: Perfect Lady, Pink Pussycat, Monkey Gland, Sex on the Beach, ale także napoje bezalkoholowe. Znajdziemy tu wszystko co barman – amator wiedzieć powinien. Jak i co z czym mieszać, jak nalewać drinki, jakiego szkła używać, jak ozdobić szklanki, jak rozróżniać poszczególne alkohole. A wszystko to przystępnie i ciekawie opisane.
Na uwagę zasługuje przede wszystkim bogata szata graficzna. Każda z książek w twardej okładce, a obie skompletowane w poręcznym „futerale” (zdjęcie nr 1). Każdy przepis zawiera zdjęcie finalnego dania, ale także kilka zdjęć pokazujących wykonanie potrawy krok po kroku, co niewątpliwie ułatwi gotowanie niejednemu amatorowi. Podobnie, jeśli chodzi o koktajle, kolorowe drinki przyciągają wzrok zachęcając do spróbowania własnych sił w mieszaniu zawartości domowego barku. Jedyny minus to według mnie druczek maczek zastosowany w obu książkach. Czcionka jest tak drobna, że trzeba naprawdę się wysilić, aby móc cokolwiek przeczytać nie wytężając przy tym wzroku. Jest to dość niewygodne, zwłaszcza, że książkę z przepisami podczytuje się na bieżąco podczas gotowania, a małe literki nie ułatwią nam zadania. Z tyłu każdej książki mamy kilka stron przeznaczonych na notatki własne, co według mnie jest bardzo dobrym pomysłem, dodatkowo alfabetyczny spis zarówno przepisów, jak i koktajli bardzo ułatwia poruszanie się w obrębie książek.
A zatem jeśli lubisz organizować przyjęcia, szukasz inspiracji, nietuzinkowego menu, czy po prostu lubisz od czasu do czasu ugotować sobie coś pysznego, a zarazem nietuzinkowego i popić to kolorowym drinkiem z palemką, to te książki są dla Ciebie. Polecam!
Ocena: 5 / 6
Wydawnictwo: Arkady
Okładka: twarda
Ilość stron: 2 x 264
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Arkady oraz Portalowi Sztukater.
Może byc naprawdę ciekawa, muszę przeczytac! I w końcu naucze się czegoś xD
OdpowiedzUsuńPrzydałyby mi się takie dzieła ;)
OdpowiedzUsuńHmmm, raczej ja się takich książek nie czepiam, ale mógłby być to niezły prezent dla mojej mamy :)
OdpowiedzUsuńAczkolwiek zdarza mi się (rzadko bo rzadko) zajrzeć do takich pozycji, ale to raczej z obowiązku niż ze szczerych chęci :) Swoją drogą, uwielbiam koktajle
@ Cassiel - już same zdjęcia robią smaka na co poniektóre dania, o koktajlach nie wspominając:)
OdpowiedzUsuń@ Cinnamon - praktyczne te poradniki, nie da się ukryć:)
@ Dwojra - w takim razie kup mamie na prezent, a później książkę o koktajlach pożycz od mamy:)
Fajna pozycja :) dla smakoszy i nie tylko :)
OdpowiedzUsuń@ tetiisheri - ano fajna, każdy znajdzie tu coś dla siebie:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam grillowanie, wiec zapewne znajdę w tych książkach różnorodne grillowane przekąski. Trzeba się o tym przekonać. I koktajle także lubię, więc czuje się skuszona na maksa.:-)
OdpowiedzUsuńDla mnie to raczej nie, ale na prezent - czemu nie? :D
OdpowiedzUsuń@ cyrysia - przekąski są, koktajle też, nic tylko czytać i robić imprezę:)
OdpowiedzUsuń@ Catalina - myślę, że dla kogoś kto lubi od czasu do czasu coś upichcić, a przy okazji lubi kolorowe drinki, te książki będą świetnym prezentem:)
Moje zdolności kulinarne - zaczynając od robienia koktajli a kończąc na obiadach - są po prostu tragiczne, ale pocieszam się, że to dlatego że nie mam czasu ćwiczyć :) Ale, ale... mam zamiar wziąć się za siebie - może zacznę właśnie od koktajli? :)
OdpowiedzUsuń@ giffin - grunt to dobry plan:) świetny pomysł, od czegoś trzeba zacząć, a koktajle wydają się być niezłym początkiem:) trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie przyda mi się taka książka bo mam problem z przygotowywaniem tego typu rzeczy :D Fajnie że nam ją przybliżyłaś :D:D:D
OdpowiedzUsuń@ Jarka - cieszę się, że Cię zainteresowałam tą książką:)
OdpowiedzUsuń