8 marca 2012

"Anioł stróż" - Paweł Prusko


Czy wierzycie w reinkarnację, a może życie po życiu? Co czeka nas po śmierci? Czy narodzimy się na nowo dostając czystą kartę i możliwość zapisania jej ponownie. Tego nie wiemy, ale wierzymy w zależności od religii, że śmierć nie jest końcem, ale początkiem czegoś nowego i to daje nam poczucie, że nie należy się jej bać.
Bohaterem powieści Anioł Stróż jest Sebastian Cliverstone – zadufany w sobie karierowicz, nie liczący się z nikim i z niczym. Pęd za karierą i pieniędzmi przysłania mu to, co w życiu najważniejsze. Miłość, rodzina, przyjaciele – nic się nie liczy, a życie prywatne Sebastiana powoli zaczyna obumierać. Nie pomagają uwagi najbliższych, płacz ukochanej, mężczyzna nie dostrzega błędów, które mają destrukcyjny wpływ na jego życie. Za sprawą nieszczęśliwego wypadku trafia do szpitala w stanie śpiączki. Czy wypadek będzie dla niego nową szansą?
„Anioł Stróż” to książka złożona z kilku historii, które łączy osoba głównego bohatera. Poznajemy Sebastiana jako młodego szlachcica mieszkającego z matką i zajmującego się rodzinną winnicą. Zakochany bez pamięci w dziewczynie z ludu popełnia samobójstwo na wieść o ucieczce ukochanej po tym jak kazał jej usunąć ciążę. Dusza Sebastiana wędruje przez wieki, aby narodzić się ponownie w ciele nastoletniego chłopca, który za sprawą nieszczęśliwego wypadku zostaje skazany na wózek inwalidzki. Kolejne wcielenie Sebastiana to gitarzysta rockowej kapeli, wschodząca gwiazda, dla której sex, drugs and rock and roll to motto życiowe. Czy Dusza chłopaka wreszcie odnajdzie spokój? O tym przekonacie się sięgając po tę debiutancką powieść Pawła Prusko.
Książka, jak już wspomniałam, to kilka historii w jednym, które mimo to, że tak różne musimy traktować jako całość. Powieść czyta się szybko, choć nie brakuje nużących momentów, które nieco usypiają czytelnika, co zaliczam na minus. Na plus natomiast zaliczam fakt, że Autor trzyma nas w niepewności do ostatniej strony, nie wiemy jak skończy się historia Sebastiana, szczerze mówiąc nawet nie miałam najdrobniejszych przypuszczeń. Ta nieprzewidywalność sprawia, że książka przyciąga, a ciekawość bierze górę nad nużącymi fragmentami. I chociaż książka nie rzuca na kolana, to jednak jak na debiut literacki zasługuje na uwagę czytelnika.

Ocena: 4 / 6

Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 172
Okładka: miękka

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res oraz Portalowi Sztukater

4 komentarze:

  1. Mieszane uczucia myśląc o tej pozycji, do końca mnie nie przekonała, czy jest warta aby po nią sięgnąć.

    Raz do roku jest taki dzień,
    Który przemija jak piękny sen.
    Wszystkie kobiety panie i matki,
    W dniu tym dostają pachnące kwiatki.
    Ja kwiatów nie mam dla Ciebie,
    Tylko przesyłam w życzeniach sam siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Ichigol - być może kiedyś się na nią skusisz:) Bardzo dziękuję za życzenia:)

      Usuń