8 grudnia 2011

"Maria" - Heinz - Lothar Worm

Miłość – nikt chyba nie ma wątpliwości, że to najpiękniejsze uczucie, jakie może spotkać człowieka, tym bardziej, jeśli jest odwzajemniona, szczera i niezachwiana. O miłości napisano już chyba wszystko, zarówno o tej niespełnionej i nieszczęśliwej, jak również o tej bezgranicznej i niewinnej, proza, film, poezja, cóż by znaczyły, jeśli nie poruszałyby tego niesamowitego uczucia. To właśnie miłość Heinz-Lothar Worm obrał jako główny temat swojej książki. 
Bohaterką książki jest tytułowa Maria, dziewczyna mieszkająca w małej niemieckiej wiosce. Od najmłodszych lat jest bezgranicznie zakochana w Karolu – przystojnym młodzieńcu ze swojej wioski. Karol również świata nie widzi poza Marią, wydawałoby się sielanka! Jednak na drodze do szczęścia młodych stoi ojciec dziewczyny, który mimo usilnych nalegań córki, za nic nie chce zgodzić się na ślub. Karol i Maria postanawiają jednak wymusić na ojcu błogosławieństwo i informują go, iż musi się zgodzić na ślub, ponieważ Maria spodziewa się dziecka. Niespodziewana nowina rozsierdza przyszłego dziadka, który zaślepiony gniewem wykrzykuje córce, że jej ukochany nie może zostać jej mężem, ponieważ łączą ich więzy krwi – Karol jest bratem Marii! W jednej chwili świat dziewczyny legł w gruzach, nosi pod sercem dziecko brata. Ojciec zarzuca jej, że zhańbiła jego imię, a zszokowany Karol nie może pogodzić się z myślą, że mógłby w tej sytuacji pojąć swoją siostrę za żonę. Jak potoczą się losy młodych? Czy miłość będzie silniejsza niż więzy krwi? Czy Maria odnajdzie swoją drogę do szczęścia? O tym przekonacie się sięgając po tę niezwykłą książkę.
Trudno określić ramy czasowe powieści, ponieważ Autor nie precyzuje w którym roku, albo chociaż wieku toczy się akcja. Możemy się jedynie domyślać, że czasy są dość odległe, o czym świadczyć może wspomniana w książce podróż dyliżansem, czy wielotygodniowy rejs statkiem. Akcja powieści jest dynamiczna, przez co nie mamy czasu się nudzić, a książkę pochłania się błyskawicznie. I chociaż zakończenie jest raczej przewidywalne, to i tak brak zaskoczenia nie umniejsza wartości tej powieści. Warto również zwrócić uwagę na piękną szatę graficzną, okładka ma w sobie „to coś”, co sprawia, że ma się ochotę sięgnąć po tę książkę natychmiast. Tak więc nie krępujcie się i zabierajcie się do czytania, gwarantuję, że spędzicie miłe popołudnie z przyjemną lekturą. Polecam!



Ocena: 5 / 6


Wydawnictwo: PROMIC
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 172

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Promic oraz Portalowi Sztukater.

15 komentarzy:

  1. Gdzieś już chyba o niej czytałam. Aż się boję myśleć jakie dziecko mogło się urodzić z tego związku :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Historia powieści mną wstrząsnęła. Nie wyobrażam sobie być z kimś, kochać go a potem w jednej chwili dowiedzieć się, że jest on moim bratem. Koszmar!!! Ogromnie mnie zaciekawiłaś i koniecznie muszę się dowiedzieć,jak potoczą się dalsze losy Marii i Karola.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już gdzieś czytałam pozytywną recenzję tej książki więc znajduje się ona na mojej liście "DO przeczytania" :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam kiedyś film o podobnej fabule. Pamiętam, że ryczałam jak głupia. A imię Karola mi się źle kojarzy (moja wielka pierwsza i niespełniona miłość :)). Nie wyobrażam sobie, co mogą czuć ludzie, gdy dowiadują się o czymś takim. Ojciec - z początku pewnie zarysowany czytelnikowi jak tyran - potem okazuje się, że ma całkiem słuszne pobudki. Bardzo chciałabym przeczytać tę powieść, chyba do tego stopnia, że spróbuję odnaleźć ją w której z bibliotek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam na nią chetkę, jak widzę, dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo klimatyczna okładka i Twoja recenzja zachęcają...:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiałam się nad nią, ale skoro warto, to czemu nie:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. @ bsz - mam podobne odczucia, czytając cały czas towarzyszyła mi myśl, co będzie z dzieckiem

    @ cyrysia - cieszę się, że Cię zainteresowałam, też nie wyobrażam sobie sytuacji, że miłość mojego życia mogłaby się okazać ze mną spokrewniona:/

    @ Jarka - na pewno CI się spodoba:)

    @ Taki jest świat - cieszę się:)

    @ Dwojra - cieszę się, że Cię zainteresowałam i już teraz życzę Ci przyjemnej lektury:)

    @ Kornelia - intuicja nie kłamie:)

    @ Ewa - okładka mnie urzeka za każdym razem jak na nią spoglądam:)

    @ Maruda007 - warto, warto:)

    OdpowiedzUsuń
  9. A byłam pewna, że dodawałam komentarz... Bardzo chętnie dam tej książce szansę i mam nadzieję, że wpadnie w moje ręce:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  10. @ Kasandro - trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Widzę, że warto :) Czasem przewidywalność książki i nieumieszczenie jej w konkretnym czasie nie są wcale uznawane za wady - i dobrze :) Muszę się do czegoś przyznać, kompletnie nie znam literatury niemieckiej... Chyba pora to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. @ giffin - ja również nie za bardzo kojarzę litraturę niemiecką, a ta książka na tyle pozytywnie mnie zaskoczyła, że jeśli kiedyś będę miała okazję przeczytać coś niemieckiego autora, na pewno nie będę się wzbraniać:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna okładka - ktoś tu chyba już podświadomie planuje wyprawę do księgarni... :D

    OdpowiedzUsuń
  14. @ Catalina - jak ja Cię rozumiem, też mam słabość do książek z pięknymi okładkami:)

    OdpowiedzUsuń