20 grudnia 2011

"Trans - Syberia" - Adam Ubertowski

Akcja powieści umiejscowiona jest na Wybrzeżu podczas wielkich przewrotów politycznych, kiedy upragniony kapitalizm wypierał z Polski znienawidzony komunizm. Jednak wydarzenia polityczne stanowią jedynie tło do przedstawienia miejsc, ludzi i sytuacji, która panowała wówczas w Polsce. Jednym z bohaterów, a zarazem narratorów powieści jest Trocki, do niedawna inżynier projektujący wielkie statki, przykładny mąż i ojciec rodziny, którego życie zmienia się diametralnie z chwilą kiedy przez przypadek nie wraca z pracy do domu. Decyzja ta jest nieodwracalna, a utrata bliskich nieunikniona. Jednak życie pędzi do przodu i trzeba odważnie wyjść mu naprzeciw. Rządzące losem Trockiego przypadki kierują go w środowisko ludzi spoza nawiasu społeczeństwa, drobnych krętaczy, kombinatorów, cinkciarzy, dla których załatwienie smacznej szynki, prawdziwej aromatycznej kawy, czy dobrych papierosów nie stanowi najmniejszego problemu. W kraju „na kartki”, gdzie z półek sklepowych straszy jedynie ocet, papier toaletowy jest towarem deficytowym, a kolejki do pustych sklepowych półek irytują obywateli, rarytasy zza zachodniej granicy wydają się być warte każdych pieniędzy.
Książka podzielona jest na dwie części, pierwsza przewrotnie w tytule ma koniec: Sąsiedzka przysługa, czyli koniec” oraz druga, jak się domyślacie z początkiem w tytule: „Północny zachód, czyli początek”. Zatem czego to koniec, a czego początek? Odchodzi „stare”, znienawidzone, nadchodzi „nowe” – upragnione! Znikają kartki na żywność, czołgi z ulic, kolejki spod sklepów, a wkracza dobrobyt wprost z Zachodu! Hamburgery, pierwsze hipermarkety, czy telefony komórkowe wydają się być gwiazdką z nieba dla dotychczas zniewolonych obywateli. Ale czy „nowe” będzie lepsze? Kto zyska, a kto na tym straci?
Adam Ubertowski to pisarz mieszkający i tworzący w Trójmieście, a przy tym doskonale znający Wybrzeże, co dobrze widać w powieści. Topografia miasta, jego zakamarki, nie stanowią dla niego najmniejszej tajemnicy, dzięki czemu czytelnik, który nie zna tych okolic, jest się w stanie zorientować i odnaleźć azymut. Smaku, a przy tym wyjątkowości dodaje powieści zabieg zastosowania wielorakiej narracji, która pomimo różnorodności w zapisie, wzajemnie się dopełnia tworząc klarowną całość. Narratorzy przeplatają się ze sobą, przez co poznajemy punkt widzenia każdego z nich nie nudząc się przy tym, a wręcz przeciwnie, czekając z napięciem jak to się wszystko skończy.
Przyznam, iż początkowo miałam mieszane odczucia co do tej książki, okładka odstraszała, a obawy przed nadmiarem polityki napawały mnie przerażeniem. Jednak muszę przyznać, że moje wątpliwości szybko zostały rozwiane, a „Trans – Syberia” wciągnęła mnie po same uszy. Książka napisana jest lekkim językiem, a sam Trocki posiada całkiem przyzwoite poczucie humoru, dzięki któremu w łatwy sposób zjednuje sobie czytelnika. Dodatkowy smaczek stanowią przypisy, mające często formę ciętych ripost, czy też zabawnych spostrzeżeń, ot choćby: „(…) pod nasz dom podjechała czarna limuzyna* - *To mogła być legendarna czarna wołga; takimi samochodami wedle ludowych opowieści, poruszali się porywacze dzieci, którzy ssali z nich krew.”(s. 32) , czy też moje ulubione: płaszczka – pływające zwierzątko udające dla niepoznaki stary płaszczyk” (s.18)
Mimo, iż stan wojenny już dawno za nami, a kartki na żywność, to relikty przeszłości, to jednak nie można zaprzeczyć, że stanowią one cześć naszej historii, której wielu z nas może nie pamiętać, ale miejmy świadomość, że w tych czasach przyszło żyć naszym rodzicom, którzy musieli sobie jakoś radzić. Czy było im łatwo? A czy Wam byłoby łatwo bez telefonu, Internetu, samochodu i wielu, wielu innych udogodnień, o których im wtedy nawet się nie śniło? Pytanie pozostawiam bez odpowiedzi, a książkę „Trans – Syberia” polecam z czystym sumieniem.



Ocena: 5 / 6


Wydawnictwo: FA - art 
Okładka: miękka
Ilość stron: 256

Za możliwośc przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu FA-art oraz Portalowi Sztukater
.

16 komentarzy:

  1. Gdyby nie to poczucie humoru pewnie nie chciałabym się skusić a tak...pomyślę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. @ Ewo - poczucie humoru ważna rzecz, a w tej książce wręcz bezcenna:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro polecasz to jakoś dziwnie nie przeczytać po takiej recenzji:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Polska literatura współczesna to nie do końca moja bajka, ale ta pozycja wydaje mi się naprawdę interesująca ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. "całkiem przyzwoite poczucie humoru" piękne określenie :) dość wysoka ocena, w sumie czemu nie?

    OdpowiedzUsuń
  6. @ Ichigol - myślę, że nie będziesz żałował jeśli po nią sięgniesz:)

    @ Catalina - i rzeczywiście ma w sobie to coś:)

    @ Magda - starałam się jak mogłam, aby trafnie zobrazować humor w książce:) a powieść polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się skuszę. Początkowo pomyślałam, że skoro są wydarzenia polityczne, to sobie podaruję, ale jeśli stanowią one tło, to bardzo chętnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. @ tetiisheri - wydarzenia polityczne na szczęście nie przesłaniają akcji, a jedynie w nią wprowadzają, dlatego traktuję to na plus:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście okłada nieco odstrasza, ale za to twoja recenzja jak najbardziej przyciąga.Pierwszy raz słyszę o tym wydawnictwie, ale dzięki książce "Trans - Syberia" zapewne się to zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  10. @ cyrysia - nie ma wyjścia w niektórych sytuacjach trzeba zamknąć oczy na okładkę i się przełamać:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też trochę się bałam, że książka pęka w szwach od nadmiaru polityki, ale widzę że nie ma co się martwić tylko trzeba czytać :) Tego typu lektury są świetne, bo oprócz tekstu przemycają do umysłu trochę wiedzy :D

    OdpowiedzUsuń
  12. @ giffin - zgadzam się, z historią jestem na bakier, a takie książki mnie do niej przekonują:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio coraz bardziej interesuje mnie taka tematyka i chociaż fakt okładka odstrasza i polityka też ostatnio nastrojów nie poprawia to chętnie sięgnę po tę powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  14. @ Fuzja - skoro odpowiada Ci ta tematyka, to na pewno nie będziesz żałować:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Raczej nie dla mnie, ale znam osobę, której się spodoba i jeśli nie zapomnę, to powiem o niej. :D

    OdpowiedzUsuń
  16. @ Ice_Fire - może akurat tej osobie się spodoba:)

    OdpowiedzUsuń