18 stycznia 2012

"Biała jak mleko, czerwona jak krew" - Alessandro D'Avenia

Co widzisz patrząc na świat, który Cię otacza? Czy dostrzegasz różnorodność barw? Drzewa, kwiaty, niebo, słońce, wszystko to ma swój wyjątkowy i niepowtarzalny kolor, ale czy udaje Ci się to dostrzec i docenić?

Leo, a właściwie Leonardo to zwyczajny szesnastolatek, dla którego szkoła jest przymusem, nauczyciele są głupi i naiwni, a rodzice nie mają bladego pojęcia o życiu. Jazda na skuterze, piłka nożna z kolegami i podrywanie dziewcząt to jego żywioły. Ale czy to kogokolwiek dziwi? Każdy z nas był przecież nastolatkiem i mniej lub bardziej pamięta jak się wtedy zachowywał. Jest jednak coś, co wyróżnia Leo z tłumu zwyczajnych nastolatków, chłopak każdą rzecz postrzega poprzez kolory. Czerwień to kolor pożądany, to marzenia, to pasja, to radość i oczywiście miłość, ta pierwsza niewinna do rudowłosej Beatrice. Są jednak dni, kiedy nic nie jest czerwone, a świat Leo przysłania biel. Biel to nic dobrego, to smutek, nuda, rozpacz, to niebezpieczne białe myśli, na które jest tylko jedno lekarstwo – Sylvia. Błękit jej przyjaznych oczu jest w stanie uspokoić Leo na tyle, że biel odchodzi w zapomnienie. Kolorowy świat Leo przenika się tworząc wybuchową mieszankę, w której przeważa czerwień miłości, ale biel nie śpi czyhając i ujawniając się w najmniej spodziewanym momencie.

Alessandro D’Avenia w swojej debiutanckiej powieści przedstawił nam z pozoru prozaiczną historię, pierwsza miłość, perypetie z nią związane, pragnienia, rozczarowania, wszystkiego po trochu. Jednak historia ma drugie dno i porusza bardzo ważne kwestie. Choroba Beatrice to zło czyhające za zakrętem, nigdy nie wiesz co może Cię spotkać, nie masz pewności jaka będzie Twoja przyszłość, nie wiesz ile czasu zostało Ci jeszcze na tym świecie. Czytając przemyślenia i spostrzeżenia Leo zaczynasz się zastanawiać, bo Autor przez osobę bohatera zmusza Cię do refleksji nad życiem, nad samym sobą.
„Biała jak mleko, czerwona jak krew” na długo zapadnie mi w pamięć. Dlaczego? Bo jest magiczna, wyjątkowa, subtelna w swej wymowie, dojrzała i po prostu bardzo życiowa. Więc jeśli masz ochotę spojrzeć na świat inaczej niż do tej pory przeczytaj tę książkę, a gwarantuję Ci otworzysz szerzej oczy dostrzegając magię kolorów.

A na koniec cytat z okładki, który urzeka mnie za każdym razem kiedy na niego zerkam:

„Ale miłość to coś innego. Miłość nie daje spokoju. Miłość jest bezsenna. Miłość obdarza siłą. Miłość jest szybka. Miłość jest jutrem. Miłość to tsunami. Miłość jest czerwona jak krew.”

Ocena: 5 / 6

Wydawnictwo: Znak
Okładka: miękka
Ilość stron: 312

26 komentarzy:

  1. Mleko mam na półce. Mam nadzieję, że doczeka się swojej kolejki już niedługo. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ tetisheri - zatem życzę Ci przyjemnej lektury:)

      Usuń
  2. Książkę czytałam i bardzo mi się podobała:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam straszną ochotę na tę książkę, pozostaje mieć nadzieję, że prędzej czy później wpadnie mi w ręce:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Isadoro skoro ochota jest to już połowa sukcesu, książka to już mniejszy problem:)

      Usuń
  4. Udało mi się zdobyć tę książkę w wymianie książkowej z koleżanką, więc zmierzam w niedługim czasie przeczytać "Biała jak mleko, czerwona jak krew".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cyrysiu nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć Ci przyjemnej lektury:)

      Usuń
  5. Masę dobrego już przeczytałam o tej książce, ale jakoś mi z nią nie po drodze...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewciu, może kiedyś przjdzie jej czas, a Ty nabierzesz na nią ochoty:)

      Usuń
  6. Książka bardzo mi się podobała, chociaż rozważania charakterystyczne były dla profesora filozofii niż dla nastolatka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natula zgadzam się, jak na nastolatka niektóre rozważania aż za bardzo wiały filozoficznymi wywodami, ale mimo wszystko książka godna przeczytania:)

      Usuń
  7. Ciekawa jestem tej książki. Czytałam tyle pozytywnych komentarzy. Ale jeszcze do końca nie jestem przekonana.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolka - może to jeszcze nie jest ten czas, a kiedyś przyjdzie taki dzień, że sięgniesz po tę książkę:)

      Usuń
  8. brzmi ciekawie, ale nie jestem chyba do końca przekonana do tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka godna polecenia i zapamiętania, ale według mnie tylko na jeden raz. Cieszę się, że ją przeczytałam i cieszę się, że podobała Ci się :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cinnamon - zgadzam się książka warta przeczytania, jednak nie więcej niż raz:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam i bardzo mi się podobała,lecz muszę przyznać,że mogła być odrobinę lepsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miravelle - ja miałam zupełnie inne wyobreżenie o tej książce, kiedy po nią sięgałam, ale mimo to nie zawiodłam się:)

      Usuń
  12. Miałam zupełnie inne wyobrażenie na temat tej książki i Twoja recenzja mnie bardzo miło zaskoczyła!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fuzja - cieszę się, że Cię być może trochę przekonałam do tej książki:)

      Usuń
  13. Wczoraj miałam zamiar ją kupić jednak zdecydowałam się na coś innego.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  14. @ Blueberry - być może nastepnym razem się skusisz:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam i całkiem mi się podobało, nie powaliło, ale miła lektura :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Rosemary - zgadzam się, nie powalało, ale książka w pamięć zapada:)

      Usuń