31 sierpnia 2011

"Pamiętnik Amazonki" - Jan Michael


Ta niepozorna różowa książeczka rzuciła mi się w oczy w sieci Tanich książek kusząc wzrok delikatnością tulipanów zamieszczonych na okładce oraz atrakcyjną ceną – 5,70 zł… i jak tu się nie skusić? Jako, że lubię literaturę faktu, a ta książeczka niewątpliwie do takiej się zalicza, decyzja została podjęta i książka stała się moją własnością.
Pamiętnik Amazonki autorstwa Jan Michael to biograficzna opowieść  Jan o walce ze śmiertelną chorobą, jaką jest rak. Jan to pięćdziesięcioletnia Holenderka , z zawodu tłumaczka, po godzinach pracy samotna, ale szczęśliwa kobieta uwielbiająca spędzać czas ze swoimi przyjaciółmi.  Żyje pełnią życia, nie zwracając zbytnio uwagi na swoje zdrowie. Kiedy pewnego dnia wyczuwa guzki w piersi z ociąganiem mówi o tym lekarzowi, który jednak uspokaja ją, że w jej wieku jest to normalne. Uspokojona żyje dalej, do kolejnej rutynowej wizyty, tym razem lekarz kieruje ją na mammografię, która jednak nie wykazuje niczego niepokojącego. Szokująca diagnoza spada na Jan dużo później, kiedy rak jest na tyle zaawansowany, że kobieta musi być poddana mastektomii.
Początkowy szok i zaskoczenie diagnozą szybko mijają, Jan podejmuje walkę z chorobą, ale nie za wszelką cenę. Świadoma zaniedbań i bagatelizowania  początkowych symptomów uświadamia sobie, że poniekąd sama przyczyniła się do swojej choroby.  Po usunięciu piersi odmawia radioterapii i postanawia żyć dalej bez względu na to, czy rak zaatakuje ponownie, czy też nie. Początkowa „rakrofobia” szybko mija, a Jan powoli wraca do normalnego życia. Czy dane jej będzie żyć normalnie? Czy uda jej się zapomnieć o bolesnych przeżyciach? O tym dowiecie się sięgając po jej pamiętnik.
http://www.amazonkifederacja.pl/
Książkę Pamiętnik Amazonki poleca działająca w Polsce Federacja Stowarzyszeń Amazonki, która reprezentuje kobiety dotknięte rakiem piersi zaznajamiając społeczeństwo z problemami chorych na nowotwór oraz pomagając kobietom dotkniętym tą chorobą w powrocie do normalnego życia. Federacja działa również na rzecz wczesnego wykrywania, leczenia nowotworów piersi oraz rehabilitacji kobiet po mastektomii.
Tę niepozorną książeczkę powinna przeczytać każda kobieta, niezależnie od tego czy ma dwadzieścia, czy pięćdziesiąt lat, bo książka ta jest świetnym przykładem na to jak ważna jest profilaktyka i badania kontrolne, które powinna wykonywać systematycznie każda kobieta. Cytologia, mammografia to bezbolesne badania, które trwają chwilkę, a mogą uratować życie. Przeczytajcie, aby sobie to uświadomić.
Ze względu na przesłanie daję wysoką ocenę.

Ocena: 5 / 6 
Wydawnictwo: Olimp Media Sp. z o. o.
Okładka: twarda
Ilość stron: 128

26 sierpnia 2011

"W sieci strachu" - Janelle Taylor

Po książkę „W sieci strachu” autorstwa Janelle Taylor sięgnęłam ponieważ zaintrygował mnie tytuł. Nazwisko autorki nic mi nie mówiło, ale tytuł zapowiadał dreszczyk emocji, ciarki na plecach i policzki czerwone z emocji. Czy spełniły się moje oczekiwania, o tym za chwilę, wcześniej postaram się przybliżyć Wam fabułę książki.
Trzydziestoletnia Olivia Sedgwick po śmierci ojca, dodam bardzo bogatego ojca, którego tak naprawdę nie znała, otrzymuje spadek w postaci domu i znacznej sumy pieniędzy. Aby formalności mogło stać się za dość musi spełnić jeden warunek – zamieszkać przez miesiąc w odziedziczonym domu. Wiąże się to da Olivi z zupełną zmianą stylu życia, dotąd była robiącą karierę redaktorką poczytnego nowojorskiego magazynu dla pań, jednak zwolnienie z pracy pomaga jej w podjęciu decyzji o przeprowadzce do nadmorskiego miasteczka, gdzie znajduje się zapisany dom. Olivia ukrywa jednak przed światem pewien sekret z przeszłości, jako szesnastoletnia dziewczyna wdała się w wakacyjny romans, który zakończył się ciążą. Bogaty ojciec chcąc uniknąć skandalu starannie zatuszował sprawę wysyłając Olivię do domu dla ciężarnych nastolatek, gdzie spędziła cały okres ciąży, a po porodzie dowiedziała się, że jej dziecko urodziło się martwe. Pomimo upływu lat dziewczyna nie otrząsnęła się z bolesnych wspomnień i przez cały ten czas chowała urazę do ojca. Przeprowadzka do domu nad morzem wydaje się jej być ostatnim okrucieństwem ze strony ojca, ponieważ cała historia rozegrała się właśnie tam. Olivia dociera na miejsce i rozpoczyna się dalszy ciąg fabuły, niestety bardzo przewidywalny ciąg. Dziecko Olivi nie umarło, wręcz przeciwnie, żyje i bardzo dobrze się miewa. Dziewczynka okazuje się być szczęśliwą trzynastolatką mieszkającą z ojcem – nieziemsko przystojnym architektem, na widok którego w Olivi odżywają głęboko skrywane uczucia z przeszłości. Jak potoczą się sprawy? Tego nie zdradzę, podpowiem jedynie, że cały czas coś się dzieje. Jest intryga, jest uczucie, są kłopoty ze zbuntowaną nastolatką, ale wszystko to nie wybiega poza ramy standardu, a czytelnik jest w stanie przewidzieć większość wydarzeń po zaledwie kilku rozdziałach. Jeśli ktoś tak lubi, to będzie zadowolony, ja niestety nie jestem.
Spodziewałam się lektury z dreszczykiem, bo tytuł był bardzo sugestywny. Tymczasem jestem nieco rozczarowana i czuję niedosyt. Książka nie jest zła, nie jest też nudna, ale jest niestety bardzo przewidywalna, co po prostu przynosi rozczarowanie. Mimo wszystko polecam, jako niezobowiązującą lekturę na letnie popołudnie.   

Ocena: 3 / 6

Wydawnictwo: AMBER
Okładka: miękka
Ilość stron: 192 

21 sierpnia 2011

"Gdzie Indziej" - Gabrielle Zevin


Czy zdarza się Wam myśleć o śmierci? Kiedy nadejdzie, jaka będzie, a przede wszystkim co nastąpi po niej? Czy będzie jakieś inne życie, czy może jednak popadniemy w niebyt i wieczne zapomnienie, jakbyśmy nigdy nie istnieli… W codziennym zabieganiu, wiecznym brakiem czasu, mnogością spraw do załatwienia nieczęsto myśli się o śmierci, bo przecież to naturalna kolej rzeczy, to pewien etap będący pożegnaniem z naszym ziemskim bytowaniem, o istnieniu którego każdy z nas zdaje sobie sprawę, jednak nie myśląc o tym obsesyjnie.
Gabrielle Zevit zaserwowała nam ciekawą propozycję życia po życiu tworząc Gdzie Indziej – niemalże lustrzane odbicie naszego życia na ziemi, o czym dowiadujemy się trafiając Gdzie Indziej wraz z piętnastoletnią Liz, która straciła życie w wypadku. Śmierć dziewczynki nie jest jednak końcem jej egzystencji, bo choć skończyło się  jej życie na ziemi, to równocześnie rozpoczęło się jej nowe - inne życie Gdzie Indziej. Czym jest Gdzie Indziej? Niebem, piekłem, czyśćcem, czymś pomiędzy? Wszystko wygląda tu z pozoru normalnie z tym wyjątkiem, że ludzie młodnieją, własna babcia, która zmarła w wieku 50 lat wygląda teraz jak 30-letnia koleżanka,  dogadanie się z psami nie stanowi najmniejszego problemu, od czasu do czasu można również podglądnąć jak żyje się teraz opuszczonym  przyjaciołom i rodzinie . Brzmi ciekawie do czasu kiedy Liz uświadamia sobie, że już nigdy nie będzie starsza, wręcz przeciwnie będzie się robić coraz młodsza, nigdy nie będzie jej dane zrobić prawa jazdy, wyjść za mąż, mieć dzieci, jak również już nigdy nie spotka się z najbliższymi… Ta straszna prawda doprowadza dziewczynę do rozpaczy nie pozwalając zaklimatyzować się w nowym świecie. Czy Liz odnajdzie szczęście Gdzie Indziej? O tym przekonacie się sięgając po tę nietuzinkową powieść.
Z twórczością Gabrielle Zevit spotkałam się po raz pierwszy i myślę, że nie będzie to nasze ostatnie spotkanie. Przystępny nieskomplikowany język zastosowany przez Autorkę sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie, bo historia piętnastoletniej Elizabeth po prostu wciąga. I chociaż Gdzie Indziej niebezpiecznie przypomina mi Nostalgię anioła autorstwa Alice Sebold, to i tak nie ujmuje to świeżości fabule powieści. Jeśli macie ochotę na popołudniową kawę w towarzystwie ciekawej książki, to Gdzie Indziej będzie doskonałym wyborem. Polecam!

Ocena: 5 / 6
Wydawnictwo: INITIUM
Okładka: miękka
Ilość stron: 240

18 sierpnia 2011

"W imię miłości" - Jodi Picoult


W książkach Jodi Picoult zakochałam się już jakiś czas temu. „W imię miłości” to kolejna i z całą pewnością nie ostatnia powieść Autorki, którą mogę dodać do przeczytanych, a przede wszystkim z czystym sumieniem polecić.

Jak daleko można się posunąć w imię miłości do drugiego człowieka, w imię miłości do dziecka? Ile można znieść i jak bardzo można się zatracić w obronie tych, których się kocha? Joli Picoult w swojej powieści temat miłości przedstawiła bardzo rzetelnie. Bohaterką książki jest Nina Frost – zawodowo zastępca prokuratora prowadząca sprawy dotyczące przemocy wobec dzieci, prywatnie żona Caleba i matka pięcioletniego Nathaniela. Kiedy okazuje się, że Nathaniel padł ofiarą molestowania seksualnego, a wszystkie dowody jako winnego wskazują proboszcza miejscowej parafii, zdruzgotana Nina postanawia zrobić wszystko, aby chronić swoje dziecko przed żmudnym postępowaniem procesowym. Jako prokurator kobieta wie dobrze jaka procedura będzie czekała jej syna, aby sprawiedliwości mogło stać się za dość, a winny został ukarany. Doskonale zdaje sobie sprawę z niedoskonałości amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości i luk w prawie, które w żaden sposób nie chronią ofiar molestowania, jakimi są dzieci. Bijąc się z myślami postanawia za wszelką cenę chronić Nathaniela stawiając dobro syna ponad wszystko. Postanawia postawić na szali karierę zawodową, swoją reputację, jak również rodzinę, której spokój został tak brutalnie naruszony. Ogarnięta wściekłością, rozpaczą i bezsilnością nie oglądając się na nikogo postanawia sama wymierzyć sprawiedliwość, a wszystko to w imię miłości do synka.  Do czego posunie się Nina i jakie będą tego konsekwencje, tego nie zdradzę, aby nie psuć Wam przyjemności z czytania.

Powieść Jodi Picoult to 488 stronicowe tomiszcze, które wbrew pozorom czyta się błyskawicznie. Autorka buduje napięcie tak skutecznie, że ani chwili nie mamy czasu się nudzić, dodam więcej, nie mamy czasu nawet zaczerpnąć powietrza, aby na spokojnie przeanalizować sytuację bohaterki. Narracja w książce prowadzona jest dwojako, w większości w trzeciej osobie, wyjątek stanowią akapity, w których narracja staje się pierwszoosobowa, gdzie Autorka oddaje głos bezpośrednio Ninie. Dodatkowo każdy rozdział zapoczątkowany jest krótkimi przemyśleniami Nathaniela. Tego typu narracja nadaje powieści dodatkowy smaczek, sprawiając, że sytuację bohaterki możemy rozstrzygać z dwóch perspektyw, co niemalże czyni z nas ławnika sądu najwyższego, którego głos przyczyni się do dalszego być albo nie być bohaterki.

Jak już wspominałam W imię miłości to nie pierwsza powieść Joli Picoult po jaką sięgnęłam i po raz kolejny się nie zawiodłam. Jednak jeśli liczysz na książkę o łatwej i lekkiej tematyce, to będziesz zawiedziony, sięgając po powieści Picoult trzeba sobie uświadomić, że nic tu nie będzie proste, ani klarowne, a tematyka z pewnością Cię poruszy i na długo zapadnie Ci w pamięć przypominając o sobie za każdym razem, kiedy rzuci Ci się  w oczy ciemnowłosy chłopiec w zielonym sweterku na okładce powieści. Polecam!


Ocena: 6 / 6

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Okładka: miękka
Ilość stron: 488 

7 sierpnia 2011

"Skrzywdzona" - Cathy Glass


Wstrząsająca, niewiarygodna, pełna okrucieństwa prawdziwa historia małej dziewczynki wykorzystywanej przez najbliższych, którzy winni byli ją chronić i kochać bezgranicznie, a tymczasem zrujnowali jej dzieciństwo i zapewne całe dorosłe życie.

To książka obok której nie da się przejść obojętnie, bo zapada w pamięć kalecząc boleśnie pokłady ludzkiej wrażliwości... uświadomiłam sobie właśnie, że przeczytałam historię dziecka, której wolałabym nie poznać bo nie powinna była się wydarzyć...straszne!

Ocena: 5 / 6

Wydawnictwo: Hachette Polska sp. z o.o.
Okładka: miękka
Ilość stron: 340 
Seria: Pisane przez życie 

6 sierpnia 2011

"Ogród letni" - Paullina Smons


Po przeczytaniu II części losów Tatiany i Aleksandra zastanawiałam się o czym Pani Simons mogła napisać w trzeciej części. Przecież wszystko już wiemy, Tatiana ocaliła ukochanego Aleksandra, udało im się wrócić bezpiecznie do Ameryki. Mają dom, trzech synów i czwarte dziecko w drodze, są szczęśliwi i nadal bezgranicznie w sobie zakochani, niemalże sielanka. Gdyby książka miała skończyć się na dwóch częściach byłabym w stu procentach usatysfakcjonowana i urzeczona powieścią. O czym w takim razie jest trzeci tom?

Tatiana i Aleksander wraz ze swoim synem mieszkają w Ameryce próbując za wszelką cenę ułożyć sobie rodzinne życie. Jednak jak to w życiu, nie jest to takie proste, a ich dodatkowo prześladują duchy przeszłości. Wspomnienia wojny towarzyszą im każdego dnia nie pozwalając o sobie zapomnieć. Radzenie sobie z codziennymi sprawami okazuje się być trudniejsze niż walka o życie w oblężonym Leningradzie. Jednak starają się,  każde na swój sposób, bo mają coś nierozerwalnego, coś co nie da się złamać z byle powodu, mają swoją bezgraniczną miłość.

Jak potoczył się amerykański sen rodziny Barrington`ów? Czy umknęli przed Jeźdźcem miedzianym? O tym dowiecie się sięgając po trzecią część trylogii i gwarantuję – nie zawiedziecie się.
Każda z trzech części jest inna, ma inną dynamikę co nie pozwala ani na chwilę się nudzić.  Z Tatianą i Aleksandrem po prostu nie da się nie zaprzyjaźnić, a sentyment pojawiający się podczas spoglądania na okładki tomów, chyba już zawsze będzie mi towarzyszył. Chyba po raz pierwszy z ręką na sercu mogę powiedzieć coś bezpośrednio do bohaterów powieści … Tatiano, Aleksandrze – będzie mi was brakowało…

Królowo! Żyj w zdrowiu,
Póki śmierć przeznaczona ludzkiemu pogłowiu
Na starość cię nie zmoże. Żegnaj mi, królowo!
Opływaj zawsze w szczęście i słodycz domową
Razem z dziećmi, z twym ludem, małżonkiem królewskim!
[Homer „Odyseja”]


Ocena: 6 / 6

Wydawnictwo: Świat Książki
Okładka: twarda
Ilość stron: 855 
Seria: Jeździec Miedziany - Tom 3 

1 sierpnia 2011

"Motyl" - Lisa Genova

Pamięć to umiejętność rejestrowania i ponownego przywoływania wrażeń zmysłowych, różnego rodzaju informacji, czy chociażby skojarzeń, których doświadczamy, uczymy się i postrzegamy przez całe życie. Jak wielka jest jej potęga? Jak ważną stanowi umiejętność? Na co dzień nie jesteśmy tego świadomi, wiecznie zapracowani, zagonieni, rejestrujący dzięki pamięci kolejne upływające dni życia, które zapełniają szuflady naszych wspomnień. A co by się stało, gdyby pamięć nagle o sobie przypomniała odmawiając nam posłuszeństwa?

Taka sytuacja przydarzyła się Alice Howland - bohaterce książki Motyl. Alice to pięćdziesięcioletnia szczęśliwa mężatka i matka trójki dzieci, będąca u szczytu kariery wykładowczyni psychologii na Harvardzie. Jest szczęśliwa, spełniona i zadowolona z życia. Praca to jej pasja, jest światowej sławy ekspertem w dziedzinie lingwistyki, szanowana i podziwiana wśród kolegów i całego środowiska naukowego. Szczęście jednak nie trwa wiecznie, Alice zapada na chorobę Alzhaimera o wczesnym początku. Znajduje się w nielicznej grupie chorych, którzy zapadają na demencję w tak młodym wieku. Zaczyna się niewinnie, zapomina o drobnostkach, o jakich często zapominają zdrowi ludzie. Gdzie podziały się klucze, okulary, telefon. Tłumaczy sobie, że to wina roztargnienia, stresu, przemęczenia, trybu życia. Jednak z tygodnia na tydzień sytuacja się pogarsza, zapomina coraz więcej, nazwy tak dobrze jej znanych przedmiotów, zapomina o wcześniej umówionych spotkaniach, traci orientację w miejscach, które zna jak własną kieszeń. Choroba postępuje bezlitośnie zabierając powoli tożsamość Alice, ubezwłasnowolniając ją, zamykając w czterech ścianach domu, w którym i tak nie czuje się bezpiecznie, a z dnia na dzień bardziej obco. Jak mocno można walczyć o tożsamość? Jak bardzo można chcieć zachować wspomnienia? Ile wysiłku kosztuje walka kiedy wiemy, że jesteśmy skazani na przegraną? O tym dowiesz się po przeczytaniu Motyla.

Czy zastanawiałeś się kiedyś jakie to musi być uczucie patrzeć w oczy ukochanej osoby i nie poznawać jej, patrzeć w lustro i nie mieć pojęcia kim jest ta osoba? Jak straszna musi być utrata świadomości, strach przed otaczającym nas światem, jak okrutny jest Alzhaimer bezlitośnie czyszczący nasz mózg ze wspomnień? Po lekturze Motyla nie sposób z przerażeniem o tym nie myśleć.

Motyl to debiutancka powieść Lisy Genowy – amerykańskiej pisarki i felietonistki Stowarzyszenia National Alzheimer`s Association. Autorka jest doktorem nauk medycznych w dziedzinie neurobiologii, co z pewnością pozwoliło dodać wiarygodności książce. Nie zasypuje nas jednak medyczną terminologią skupiając się głównie na odczuciach chorej Alice, co porusza jeszcze bardziej wyzwalając w czytelniku ocean współczucia dla bohaterki, której zresztą nie da się nie lubić. Książka wciąga od pierwszych stron, nie dając wytchnienia aż do ostatniej i długo, długo po przeczytaniu. Podsumowując poruszająca do głębi, przerażająca do szpiku kości i wzruszająca do łez, z pewnością nie pozwoli długo o sobie zapomnieć. Polecam!

Ocena: 6 / 6

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Okładka: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 365